04 May 2009

Nauka

Nie jest to przewodnik turystyczny, wiec odetchnijmy chwile od opisow roznych Emiratow. Kiedys prosilam czytelnikow, aby napisali mi o czym chca poczytac, co ich interesuje. Doczekalam sie pierwszych 'zamowien' (nauka, wypoczynek, telewizja, kuchnia, sluzba), za ktore bardzo dziekuje.

Zaczne od tego, ze urlop macierzynski trwa tu tylko 45 dni – można je ewentualnie polaczyc z ‘normalnym’ urlopem (ok. 30-dniowym). Potem trzeba albo zrezygnowac z pracy, albo znalezc rozwiazanie alternatywne.
Oczywiscie najpopularniejszym rozwiazaniem jest niania. Niania bedzie tematem nastepnego postu - trzeba jednak pamietac, ze mimo iz osoba ta czesto zaopiekuje sie naszym dzieckiem jak wlasnym - zwykle nie skonczyla ona szkoly i rzadko grzeszy inteligencja - nie jest wiecej partnerem intelektualnym dla ciekawego swiata maluszka.

Juz od 6 miesiaca zycia mozna poslac dzieci do zlobka. Zlobki sa otwarte od wczesnego rana i mozna tam zostawic dziecko na caly dzien. Na szczescie nasza starsza corka do 1,5 roku zycia zajmowala sie moja mama. Potem sprowadzilismy nianie, ktore ‘przejela’ Ize od mojej mamy na jakies pol roku. A pozniej Iza poszla do 'przedszkola'.

Z Ula nie mialam tyle szczescia. Po urlopie macierzynskim na krotki czas zatrudnilam u nas Polke, ktorej placilam za zajmowanie sie Ula (obawialam się powierzyc niemowlaka naszej niani). Niestety osoba ta okazala sie niegodna zaufania i 6-miesieczna Ula zostala pod opieka Asry, czyli naszej niani.

Prawdopodobnie Ula poszlaby do przedszkola tak jak Iza - majac 2 lata. Niestety, w wakacje Asra pojechala na urlop do swojego kraju i bez uprzedzenia przedluzyla sobie wolne o caly miesiac. Kiedy wrocilismy z urlopu w Polsce, nagle okazalo się, ze nie mamy co zrobic z dzieckiem. Sasiedzi polecili nam bardzo fajna kobiete, ale nie chcialam zostawic z zupelnie obca osoba rocznej Kuleczki. Uleczka-Kuleczka zaczynala juz mowic, ale nie na tyle, by sie poskarzyc gdyby cos bylo nie tak. Zadzwonilam wiec do przedszkola, do ktorego kiedys chodzila Iza. Ule przyjeli od 'zaraz' i tak roczna Kuleczka poszla do przedszkola.

Wrocmy jednak do glownego tematu postu.

Zaczne od przedszkoli. Jak wszedzie - sa lepsze i gorsze. W zaleznosci od priorytetow kochajacego rodzica mozna dziecko zapisac do takiego przedszkola, ktore preferuje zabawe, nauke lub jest po prostu ‘przechowalnia’. Niektore przedszkola sa zamykane o 13 i jesli rodzic pracuje dluzej, to i tak musi znalezc kogos, kto potem zajmie sie dzieckiem.

Sa tez takie, ktore otwieraja o 7 rano i trzymaja tam dziecko az do 17 lub 18.
Oczywiscie nie znam wszystkich, ale o kilku slyszalam. Gdyby ktos sie tu wybieral i szukal przedszkola w Abu Dhabi, to moge o nich opowiedziec.

Dwa dosc popularne przedszkola (w Abu Dhabi), polaczone od razu ze szkola, to Giggles i AlYasat. Znalam dzieci, ktore uczeszczaly do obu – ich rodzice byli zadowoleni. Oba zaczynaja sie od przedszkola i ciagna przez KG1, az chyba po 5 lub 6 klase.

Nastepnie sa przedszkola, ktore przyjmuja tylko najmniejsze dzieciaczki. Ewentualnie jest tam KG1. Czyli dzieci moga tam byc do 4 lub 5 roku zycia. Wiele osob uwaza Stepping Stones oraz Humpty Dumpty za najlepsze w Abu Dhabi.

Inna opcja jest system Montessori. (jest to wloski system nauczania ktory rozni sie od tradycyjnego tym, ze dzieci ucza sie tu poprzez zabawe i stymulowanie zmyslow). W Abu Dhabi sa dwa przedszkola Montessori. Moje dziewczynki chodzily do Montessori Butterfly i bylismy bardzo zadowoleni.

Przedszkola nie sa obowiazkowe, ale to wlasnie tu dzieci po raz pierwszy ucza sie przebywania w grupie, z dala od rodzicow oraz ucza sie tego, czym jest szkola. Znalazlam taki odnosnik do przedszkoli u nas: http://www.indexuae.com/Top/Education/Nurseries

Formalna edukacja zaczyna sie juz w wieku 3 lat (w systemie angielskim) i 4 lat (w systemie amerykanskim). Ministerstwo edukacji w Emiratach wymaga, aby dziecko zaczynajace nauke mialo ukonczone 3 lata do 15 wrzesnia w roku, gdy rozpoczyna szkole.
3-latek (w systemie angielskim) idzie do KG1. Potem ma do zaliczenia KG2 - to sa klasy, ktore dzieci moglby tez skonczyc w wielu przedszkolach.
W wieku 5 lat dziecko idzie do pierwszej klasy.

Nie wiem czy dzieci expatriatow moga uczeszczac do publicznych szkol. W kazdym razie na pewno zajecia tam prowadzone sa po arabsku i oznaczaloby to, ze dziecko musialoby nauczyc sie szybko pisac/czytac/mowic po arabsku.
Jest wiele prywatnych szkol (z tych najtanszych), ktore prowadza zajecia po arabsku i angielsku (w najmlodszych klasach przyjmuja dzieci nie mowiace po arabsku, gdyz przebywajac z dziecmi, ktore mowia - pociechy szybko sie ucza jezyka).

Jest tez wiele szkol angielskich i amerykanskich. Sredni koszt szkoly (w chwili obecnej, czyli w roku szkolnym 2008/2009) wynosi ok. 20 000 - 30 000 Dhs rocznie. W Abu Dhabi najdrozsza i najlepsza szkola (amerykanska) kosztuje (w starszych klasach) nawet 45000 rocznie. Na szczescie jest duzy wybor szkol.
W Abu Dhabi sa 2 lub 3 szkoly francuskie (z wykladowym francuskim) i jedna niemiecka. Do francuskich przyjmuja przyjezdnych i ucza ich jezyka. W niemieckiej trzeba znac jezyk. O innych szkolach nic mi nie wiadomo.

Choueifat zalozona w Libanie w 1886 roku ma podwojny system angielsko-amerykanski. Filie szkoly znajduja sie w kazdym miescie w Emiratach. Jest to szkola, ktora ja konczylam (w Sharjah), a teraz chodza do niej moje dzieci (w Abu Dhabi).
Szkole te znam, ze tak powiem 'od podszewki' i dlatego powiem o niej kilka slow wiecej.

Choueifat jest prowadzona systemem SABIS. W systemie tym z kazdego przedmiotu na kazdy rok jest pewna liczba konceptow, ktore dziecko powinno poznac i z tych konceptow jest sprawdzane. Od 4 klasy dzieci regularnie maja sprawdziany (testy wyboru abcd). W kazdym tygodniu sprawdzane sa z materialu przerabianego w poprzednim tygodniu. Jesli dziecko nie zaliczy testu, to ma mozliwosc uczestniczenia w zajeciach dodatkowych z danego przedmiotu lub tez nauczyciel moze mu jeszcze raz wytlumaczyc niezrozumiale zagadnienia. W starszych klasach (chyba po 7 klasie) jesli test jest niezaliczony, to trzeba przyjsc jeszcze raz w sobote i go zaliczyc. Dzieki temu szkola upewnia się, ze w przyswajanym materiale nie pozostaja zadne luki. A jak wiadomo nowe wiadomosci sa budowane na bazie tych, ktore dziecko powinno juz umiec.
W ten sposób, gdy na koniec semestru sa egzaminy pisemne, dziecko powinno juz znac wiekszosc materialu.
Na poczatku 10 klasy dzieci wybieraja profil humanistyczny lub scisly oraz czy chca kontynuowac nauke w systemie angielskim czy amerykanskim. Wtedy tez zaczyna sie przygotowanie do egzaminow na studia.
Jeszcze jednym duzym plusem Choueifat jest to, ze duzy nacisk kladzie się tam na jezyk francuski. Dzieci, ktore od KG1 uczeszczaja na zajecia, juz w wieku mojej Izy (czyli 7 lat) sa w stanie się porozumiec. Gdy ostatnio bylismy w Turcji, Iza znalazla ksiazke dla dzieci po francusku i ku mojemu ogromnemu zdziwieniu przeczytala ja, a nastepnie przetlumaczyla Uli.
Brzmi to wszystko bardzo groznie, jednak SABIS dba zarowno o nauke jak i o rozrywke. Na terenie szkoly dziala tzw. student life organization, zrzeszajace pod soba wszelkie kluby. W najmlodszych klasach (Iza jest teraz 2 drugiej klasie) jest balet, gimnastyka i plywanie.
W starszych klasach sa wszelkie inne sporty, tance, muzyka, kolka naukowe, kolko przyrodnicze, gazetka szkolna.
Za moich czasow zalozylam tzw. "business klub", ktorego w tej chwili w Abu Dhabi nie ma. Natomiast nowi studenci moga zakladac nowe kluby. Wystarczy dobry pomysl, dobre checi i chetni do czlonkostwa. Dodatkowym plusem nalezenia do klubow jest to, ze organizacja studencka dokladnie zapisuje ile godzin kto spedza w klubach. Gdy mlody czlowiek konczy szkole i prosi o opinie idac na studia (a wiele uczelni prosi o takie swiadectwa) otrzymuje opinie od swoich nauczycieli, ale rowniez opis zainteresowan oraz wykaz, ile godzin poswiecal srednio w tygodniu zyciu szkoly.
Sporo osob, ktore spotykam, a ktore maja dzieci w starszych klasach Choueifat skarzy sie, ze dzieci ciagle sie ucza. Codzienne testy je mecza i w ogole nie maja czasu na nic innego poza szkola. Drodzy rodzice, moze to niesolidarne z mojej strony aby cos takiego pisac, ale w planie lekcji codziennie wpisane sa 2 lub 3 godziny wolne. Czesc z nich mozna poswiecic na dzialalnosc w klubach lub odpoczynek. Jednak jesli przynajmniej jedna bedzie poswiecona odrobieniu lekcji i przygotowaniu sie na nastepny dzien do szkoly, to tak naprawde dziecko nie bedzie mialo nic do roboty.
Bedac w Choueifat (i to w 10 klasie, gdzie nauki jest juz naprawde duzo) redagowalam gazetke szkolna, nalezalam do kolka ochrony srodowiska, prowadzilam wlasny business club, chodzilam na zajecia z plywania. Do tego pomagalam w bibliotece i pomagalam slabszym uczniom w nauce. A przy tym wszystkim lekcje zawsze odrabialam w szkole i w domu rzadko musialam sie uczyc (a w rankingu uczniow na podstawie sredniej bylam 1 lub 2) Cudowne dziecko? Nie. Jest to sprawa odpowiedniej organizacji czasu i prawidlowego wytyczenia sobie celow.

Po 12 klasie dzieci zdaja bardzo trudne egzaminy i jada na studia. W Emiratach w tej chwili otwarto bardzo wiele dobrych zachodnich uniwersytetow. Zwlaszcza w Dubaju, bo w Abu Dhabi sa to nadal tutejsze uniwersytety i nie wiem jak trudno sie na nie dostac oraz czy sa rozpoznawane na swiecie.
Wiele jednak dzieci wyjezdza do Anglii, Stanow, Kanady, Australii i oczywiscie do Polski. Z Polska sprawa jest troszke trudniejsza, bo tu nie ma egzaminow z j. polskiego. Wiele uczelni (w Polsce) pozwoli dzieciom z zagranicy zlozyc papiery mimo braku tego egzaminu. Natomiast punkty z polskiego nie rozloza sie na inne przedmioty tylko beda rowne zeru. A to nawet najlepszym uczniom daje raczej marne szanse na dostanie sie na dzienne studia...

I tu dochodze do ostatniego, ale dla nas Polakow bardzo waznego punktu dotyczacego edukacji w Emiratach. W Dubaju dziala tzw. Polska Szkola.
Szkola ta podlega Ministerstwu Edukacji w Polsce i jest organizowana dla Polakow przebywajacych za granica. Ucza tam j. polskiego, geografii Polski, historii Polski i (w niektorych klasach) matematyki. Oczywiscie polska szkola nie moze zastapic szkoly w ogole, ale wydaje tzw. swiadectwo uzupelniajace. Czyli jesli decydujemy sie nagle wrocic sie do kraju, to dzieci nie musza zdawac egzaminow by udowodnic, ze nadaja sie do danej klasy, tylko pokazuja swiadectwo ze swojej szkoly w Emiratach i odpowiednie swiadectwo ze szkoly polskiej. Szkola prowadzi sciezke edukacyjna az do konca liceum, a nastepnie w tzw. kwaterze glownej, czyli w biurze zespolu w Warszawie, mozna zdac mature z jezyka polskiego. W sprawie kontaktu ze szkola prosze pobrac info ze strony
http://www.spzg.pl/index.html Na stronie Ambasady Polskiej w Emiratach informacja jest, niestety, nieaktualna.
Gdy pisze ten post kierownikiem polskiej szkoly jest
Pani Alicja Rzeplińska i mozna sie z nia skontaktowac przez email: rzepagrg@emirates.net.ae

Zycze milej nauki.

1 comment:

Anonymous said...

Hej, świetny blog - w sensowny i krótki sposób przybliża ZEA :) Od jakiegoś czasu zacząłem interesować się tym skrawkiem ziemi, jako miejscem osiedlenia na jakiś czas... Chętnie poczytałbym, na co zwrócić szczególna uwagę ubiegając się o pracę. Dodam, że jestem specjalistą IT z 7-letnim doświadczeniem. Pytanie, czy Twoim zdaniem tacy ludzie mają szansę wykazać się w ZEA?